21 października, 2017

Wiedzą o Tobie wszystko


"Pokaż mi swoją twarz,
a powiem Ci co czujesz"

- Paul Ekman (Ojciec mikroekspresji)

Każdy z nas jest obserwatorem. Najczęściej popycha nas do tego nuda, chęć zabicia czasu. Zwykle nie zdajemy sobie sprawy z tego, że kogoś obserwujemy, a tym bardziej - że jesteśmy obserwowani. Nieustannie, może nawet w tej chwili. Rozejrzyj się. Co teraz robisz? Co zdradzają Twoje ruchy? Twoja twarz? Być może na ekranie Twojej komórki wyświetliła się reklama, a Ty zmarszczyłeś czoło, lub zrobiłeś krzywą minę. To zostało ocenione. Może przed chwilą idąc ulicą i rozmyślając o życiu, zbyt długo patrzyłeś się na osobę, tak naprawdę wcale jej nie widząc - to również zostało ocenione. 

Czasem jadąc autobusem do domu, patrzę w okno na ludzi i w myślach już wiem o nich wszystko. Ta pani wraca z pracy, ale chyba nie jest z tego zadowolona, być może w domu czeka ją coś niemiłego, lub najzwyczajniej w świecie chce już weekend. Ta dziewczyna pisze z kimś ważnym, ponieważ co chwile sprawdza telefon z nadzieją na nową wiadomość. Odpisuje od razu, pisze szybko, uśmiecha się. Ten mężczyzna musi zmierzyć się z czymś ciężkim, jest zestresowany. Bezustannie "trzęsie" nogą, więc prawdopodobnie na coś czeka. Zerka na zegarek. To nie będzie miłe spotkanie.   

Ludzi możemy obserwować praktycznie wszędzie. Istnieją osoby, które zajmują się tym na co dzień, mają taką pasję. Nie - nie chodzi mi tu o starsze panie, gapiące się z nudów na ulice ze swoich okien (tak zwany: "Osiedlowy Monitoring"). Niektórzy, podobno, zakładają strony, blogi, gdzie umieszczają dokładny opis i interpretacje swoich obserwacji (People-watching). Jako psycholog też tak kiedyś będę robić :')


Trochę o mikroekspresji.

Zacznijmy od tego - co to w ogóle jest mikroekspresja? Może najlepiej wytłumaczę to na przykładzie. Paul Ekman, jak głosi Wikipedia, jest amerykańskim psychologiem, organizatorem szkoleń w zakresie wykrywania kłamstw, oraz trenerem umiejętności emocjonalnych. To on właśnie w dosyć ciekawy sposób odkrył mikroekspresję:

"...obserwując nagraną na wideo kobietę, która przekonywała swojego lekarza psychiatrę, że powinna dostać przepustkę. Twierdziła, że jej depresja minęła i nie ma już zamiaru popełnić samobójstwa. Kobieta uśmiechnęła się i sprawiała wrażenie szczęśliwej. Na filmie oglądanym w zwolnionym tempie odkryto jednak, że tuż przed uśmiechem na jej twarzy pojawił się wyraz smutku, charakterystyczny dla przeżywanej depresji."

Zatem mikroekspresja to nic innego jak mimika twarzy, którą jesteśmy w stanie kontrolować, jednakże jest ona reakcją automatyczną, więc i tak się pojawi. Dopiero po około 50 milisekundach, jesteśmy wstanie opanować naszą reakcje mimiczną. 


Ile razy patrząc na twarz osoby, zgadywałeś co w tej chwili przeżywa? Kiedyś na języku polskim czytaliśmy strasznie nudny tekst i oczywiście nie słuchałam. Dzień wcześniej skończyłam oglądać serial: "Sherlock Holmes" (kocham <3), więc postanowiłam poobserwować sobie ludzi i wyciągnąć wnioski. Po paru chwilach już wiedziałam kto udaje, że jest skupiony, ale tak naprawdę myślami jest gdzieś daleko, kto próbuje słuchać, lecz mu nie wychodzi, kto myśli, że ten tekst jest bez sensu, kto siedzi w komórce, lecz nie śledzi tekstu tylko przegląda facebooka. Wiedziałam też kto wykorzystał tę chwilę, aby pomyśleć nad czymś ważnym, lub smutnym. A może nie wiedziałam, tylko tak mi się zdawało? Nawet jeśli się myliłam - przynajmniej przestałam się nudzić. 

Są ludzie, którzy zajmują się tym zawodowo. Wykorzystują tą wiedzę w policji i oddziałach antyterrorystycznych. Bliżej możemy się temu przyjrzeć oglądając serial: "Lie to me" ("Magia kłamstw"). Główny bohater, Cal Lightman, jest ekspertem od mowy ciała. Pomaga on agentom rządowym i osobom prywatnym. Odczytuje mimikę twarzy i interpretuje, odkrywając ludzkie zamiary. 
Czy to prawda? Być może. Częściowo tak. Ekspertem nie jestem, jednak polecam ten serial, tak samo jak Sherlocka. Świetnie przemyślane i wyeksponowane na ekranie. 


Sherlock Holmes
"Why can't people just think?"
"I'm not a psychopath. I'm just high-functioning sociopath." 


Lie to me

W pierwszej klasie liceum, nasza polonistka chciała nauczyć nas kłamać, więc powiedziała nam trochę o mowie ciała. Niewiele pamiętam, ale postaram się przytoczyć jak najwięcej.  


Podczas rozmowy warto zwrócić uwagę na to, gdzie znajdują się ręce. Wyróżniamy trzy strefy, pierwsza - na dole. Zły znak. Osoba taka nie jest zachwycona rozmową z nami.





Strefa od pasa do szyi jest strefą neutralną.






 Kiedy trzymamy ręce na wysokości naszej głowy, lub ponad nią - jesteśmy szczęśliwi, mamy dużo do powiedzenia, jest w nas mnóstwo energii. Wysoki entuzjazm.





Kręcenie palcem we włosach - zafascynowanie, flirt.
Osobiście robię tak tylko gdy się nudzę. Powiedziałabym, że łączy się to też ze zdenerwowaniem, stresem. 

Mruganie - pod wpływem stresu człowiek mruga znacznie częściej. O ile dobrze pamiętam w "Magii Kłamstw" ludzie mrugali, gdy kłamali. 

Głaskanie się po dłoni. Kiedy podczas opowiadania historii ktoś głaszcze się po ręce, możemy wywnioskować, że to kłamstwo lub niepewność. Gest ten jest upewnieniem samego siebie, że "to co robię jest dobre". 

Drapanie po głowie - również symbol kłamstwa. 

Gryzienie ust - na moim przykładzie mogę powiedzieć, że człowiek skubiący usta lub wewnętrzną część policzków - stresuje się czymś, lub intensywnie zastanawia. 

Postawa
Podczas przemówienia chcesz wyglądać na pewnego siebie? Stań, rozstawiając nogi na szerokość ramion. Nie chowaj rąk do tyłu (odbierane jako złe zamiary), spleć je ze sobą. Nie baw się palcami. Jeśli już koniecznie musisz coś trzymać - wybierz małą, niewidoczną dla innych rzecz (np.: moneta). Ręce na biodrach to sygnał arogancji lub zniecierpliwienia, krzyżowanie rąk oznacza strach przed czymś, lub niewygodny temat. Nie cofaj się to tyłu (nieśmiałość, zakłopotanie). Nie odwracaj się bokiem. Wskazywanie palcem może być odebrane jako zachowanie agresywne, dlatego lepiej pokazywać otwartą dłonią (nie masz nic do ukrycia, jesteś czysty). 

Powszechnie mówione jest, że gdy kłamiemy - nie patrzymy na odbiorcę, aby nie dostrzegł, że jest okłamywany. Nie prawda. Nie zawsze w każdym bądź razie. Człowiek opowiadający fałszywą historię uważnie przygląda się słuchaczowi, aby zobaczyć, czy mu uwierzy. 


Czy to prawda? Czy to działa? Czy można jednym spojrzeniem poznać człowieka? Czy da się tak wiele wywnioskować z prostej obserwacji? Możecie przeczytać na ten temat mnóstwo książek i artykułów, obejrzeć wiele filmów. Jednak jest prostszy i szybszy sposób, żeby się przekonać - zacznijcie obserwować.

Game is on. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz